Klasyczne science fiction często opiera się na wielkich wizjach przyszłości, technologii oraz pytaniach o człowieczeństwo w obliczu nowych światów i zagrożeń. Orson Scott Card jest jednym z mistrzów tego gatunku, jego „Gra Endera” to lektura obowiązkowa, łącząca filozofię wojny z psychologią dziecka. „Cień Endera” to nie tyle kontynuacja, co równoległa opowieść, pokazująca te same wydarzenia, ale z punktu widzenia innej postaci, Groszka, genialnego chłopca z ulic Rotterdamu.
Ta książka to fascynująca próba spojrzenia na znany już świat przez nowe okulary. Groszek nie jest tylko „pomocnikiem” Endera, to postać pełnoprawna, skomplikowana, z mroczną przeszłością i ogromnym potencjałem. Card tworzy portret dziecka o nadludzkim intelekcie, które jednak nosi w sobie traumy i lęki, jakich nikt nie powinien doświadczać w tak młodym wieku.

To, co przykuwa uwagę, to niezwykle inteligentne dialogi, subtelna gra między brutalnością wojny a dziecięcą niewinnością oraz głęboko humanistyczna refleksja nad przywództwem, lojalnością i ceną zwycięstwa. Mimo że znasz zakończenie (jeśli czytałeś „Grę Endera”), książka potrafi zaskoczyć i poruszyć emocjonalnie i intelektualnie.
„Cień Endera” nie jest tylko dodatkiem do serii, to dzieło samo w sobie. Uzupełnia mitologię stworzoną przez Carda i pozwala zrozumieć, jak wiele zależy od punktu widzenia. Pokazuje też, że za każdym bohaterem stoi drugi – mniej znany, ale równie istotny.
