Jedyne czego pragnie pod choinkę Ingrid Schwartz, mieszkanka Gdańska w 1944 roku, jest to, by mogła je spędzić ze swoim synem przebywającym na froncie. Nie ma ona jednak wieści o tym, czy żyje i gdzie się znajduje. Spoglądając przez okno, jej uwagę przykuwa mała dziewczynka z koszyczkiem u szyi, próbująca sprzedać coś przechodniom. Od tego czasu kobieta pragnie dowiedzieć się, kim jest ta niewinna istota i dlaczego marznie w grudniowe wieczory na ulicach Gdańska.

Dwa pokolenia później Krystyna opowiada córce swoich sąsiadów, Zosi, o swoich wspomnieniach z czasów wojny. Między bohaterkami rodzi się niezwykła więź, pogłębiana z każdą tacką ciasteczek, które wspólnie pieką.

Relacja Babci Krysi i małej Zosi jest niezwykle ciepła, serdeczna i czuła. Najnowsza książka Ewy Formelli to powieść obyczajowa, wielopokoleniowa, w której każdy czytelnik, bez względu na wiek odnajdzie coś dla siebie. Każdy z bohaterów zmaga się z innymi wyzwaniami, przez co, śledząc ich losy, stajemy się częścią ich doświadczeń.

Dziewczynka z ciasteczkami to opowieść złożona z retrospekcji i wspomnień, ciepłych rozmów i wrażliwych słów. Podobało mi się, w jaki sposób autorka połączyła przeszłość z teraźniejszością, wykreowała postać Zosi, niezwykle uroczej i pomocnej bohaterki.

Cała powieść jest niezwykle ciepła, pełna pozytywnych zwrotów akcji, choć miejscami nie zabraknie kilku przeszkód na drodze bohaterów. Książka przypadnie do gustu tym, którzy tak jak ja lubią być w świąteczną atmosferę wprowadzani stopniowo. Szczególnie jeśli zaczynamy czytać takie lektury już we wrześniu!