Justyna Spandel “Fale” wyd. Nocą

Tytuł: Fale
Autorka: Justyna Spandel
Wydawnictwo: Nocą
Liczba stron: 334
Okładka: Miękka
Rok wydania: 2025

Poczułam, jak dreszcz przechodzi mi po plecach, a strach paraliżuje całe moje ciało. Serce dudniło mi w uszach, kiedy przewijałam kciukiem stronę. Dobrze, że kucałam, bo byłam pewna, że nogi odmówiłyby mi posłuszeństwa.
Właśnie spełnił się kolejny mój koszmar.

Fale

Fale była jedna z tych książek, które wciągają od pierwszej strony i nie pozwalają się oderwać, dopóki nie dotrze się do ostatniej kropki.

Byłam naprawdę pod wrażeniem, jak autorka potrafiła stopniować napięcie. Co chwilę miałam wrażenie, że już wiem, o co chodzi, że już rozszyfrowałam tę historię, ale w tym wszystkim pojawiały się elementy, które mnie zaskakiwały :)

Sama fabuła zaczyna się dość niepozornie, Pola, młoda dziewczyna, której życie właśnie miało się ułożyć, nagle dostaje tajemniczą pocztówkę i… wszystko w jej życiu zaczyna się komplikować. Początkowo miałam wrażenie, że to będzie to klasyczna historia ze stalkingiem w tle, ale szybko okazało się, że sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana. Znikające prace, dziwne wiadomości, włamania na skrzynkę pocztową, zdjęcia, które nie powinny istnieć – to wszystko sprawiało, że napięcie rosło z każdą stroną.

Fale – wydawnictwo Nocą powraca z nowym thrillerem.

Największe wrażenie zrobiło na mnie to, jak Justyna Spandel balansuje między psychologicznym thrillerem a historią rodzinną. Motyw tajemnic z przeszłości, które wracają, by wywrócić teraźniejszość bohaterki do góry nogami, był poprowadzony świetnie. Z jednej strony czułam jej zagubienie i frustrację, z drugiej, razem z nią chciałam drążyć, odkrywać kolejne warstwy tej zagadki.

Największym atutem tej książki jest klimat. Tajemnice rodzinne, niepokojące wydarzenia, postacie, które nie mówią całej prawdy, i to jezioro, które wydaje się niemym świadkiem dawnych wydarzeń. To wszystko buduje naprawdę dobrą atmosferę. Justyna Spandel umiejętnie podkręca napięcie, wrzucając bohaterkę w coraz bardziej niepokojące sytuacje, a jednak były momenty, kiedy czułam, że niektóre rzeczy zostały zbyt szybko rozwiązane albo ich konsekwencje nie były tak poważne, jak powinny być (o tym za chwilkę). Najważniejsze jednak, że to opowieść o tym, jak przeszłość potrafi nas dogonić w najmniej oczekiwanym momencie i jak nie wszystko jest tym, czym się wydaje.

Fale to thriller, który zdecydowanie ma swoje mocne strony. Przede wszystkim tempo, akcja rozwija się szybko, nie ma tutaj zbędnego rozwlekania czy długich, nużących opisów. Każdy rozdział popycha historię do przodu, a to sprawia, że książkę czyta się naprawdę dynamicznie i trudno ją odłożyć. Było też kilka momentów, które faktycznie mnie zaskoczyły – nawet jeśli w niektórych miejscach czułam, że domyślam się, dokąd to zmierza, to Justyna Spandel potrafiła wprowadzić zwroty akcji, które podkręcały napięcie.

Powoli wznosiłam się ku światłu, nie czując już bólu ani strachu. Pozwoliłam, żeby żywioł całkowicie mnie obezwładnił i pochłonął, a kiedy przejął nade mną kontrolę, to poczułam się, jakbym stała się częścią podwodnego świata.

Fale

Co do samej fabuły – bardzo podobał mi się motyw przewodni (nie będę zdradzać szczegółów, ale po przeczytaniu każdy zrozumie, o co chodzi). To on napędza całą intrygę i sprawia, że historia wyróżnia się na tle innych thrillerów. Podobało mi się, że Pola to bohaterka, która nie jest tylko pionkiem w tej historii – podejmuje decyzje, działa, ale czasami jej reakcje wydawały mi się nieco nielogiczne. Były sytuacje, w których liczyłabym na większą konsekwencję w budowaniu jej emocji i wyborów. Może to kwestia tempa akcji – niektóre wątki rozwijały się świetnie, a inne wydawały się trochę pospiesznie dopięte, jakby brakowało jeszcze kilku stron na ich rozwinięcie.

Bez względu na tych kilka nierówności, Fale to thriller, który ma bardzo dobre momenty – kilka scen naprawdę mnie wciągnęło i sprawiło, że czułam ten dreszcz niepewności, co wydarzy się dalej. Ale były też takie, które pozostawiły lekki niedosyt, zwłaszcza jeśli chodzi o wiarygodność niektórych zdarzeń. Na pewno nie można również nie wspomnieć o okładce – jest świetna, przyciągająca wzrok. To książka, która dostarcza emocji i wciąga w wir wydarzeń. Wiec w mojej ostatecznej ocenie polecam wam tę historię! Jeśli lubicie thrillery z tajemnicą w tle, w których napięcie buduje się stopniowo, a rozwiązanie nie jest oczywiste, to warto po nią sięgnąć!

Chcę Was również zachęcić do zerknięcia na nowe wydanie Mumii Pawła Leśniaka! Egipt skrywa mroczne tajemnice. Mose wkracza w dorosłość i marzy o czymś więcej niż życie, które zaplanował dla niego ojciec, weteran wojenny, oddany służbie Faraona. Nieświadomy rodzinnych problemów i zagrożenia, które nad nimi wisi, coraz częściej słyszy szepty o nadchodzącej klątwie. Ludzie mówią o mumii, która powróci, by przynieść kres Egiptowi. Czy to tylko legenda, czy rzeczywistość, która powoli wkrada się do jego życia? Gdy ciemność spowija kraj, Mose będzie musiał dokonać wyboru, a potem ponieść jego konsekwencje.

Paweł Leśniak to nie tylko pisarz, ale również artysta. Tworzy niesamowite ilustracje ołówkiem, które idealnie oddają mroczny klimat jego historii. Jego prace były wystawiane zarówno w Polsce, jak i za granicą. Dlatego to, jak wyobraża sobie fabułę powieści zobaczycie w środku!

Jeśli lubicie historie, gdzie tajemnice z przeszłości mieszają się z grozą, a pustynne legendy ożywają na kartach książki, to Mumia zdecydowanie powinna znaleźć się na Waszej półce.


Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *