Annabel Monaghan “Latem, o tej samej porze” wyd. Insignis

Tytuł: Latem, o tej samej porze
Autorka: Annabel Monagham
Przekład: Xenia Wiśniewska
Wydawnictwo: Insignis
Liczba stron: 308
Okładka: Miękka z zakładkami
Rok wydania: 2024
Wpis powstał we współpracy reklamowej z wydawnictwem Insignis

Kiedy wiosna zaczyna ustępować miejsca ciepłemu latu, czuję, że w końcu mogę odetchnąć pełną piersią. Długie dni, pełne słońca, sprawiają, że wszystko wydaje się lżejsze i bardziej kolorowe. Kiedy przychodzi koniec maja i początek czerwca, odstawiam na bok ciężkie lektury i filozoficzne rozważania. Zamiast tego, zanurzam się w książkach o letnich zakochaniach, szumie fal i dźwiękach gitary, które przenoszą mnie prosto na plażę.

Mieszanka przypraw Old Bay, chleb na zakwasie. I coś rybnego, czego nie potrafię zidentyfikować. Tak właśnie zawsze pachniało lato.

Latem, o tej samej porze

Annabel Monaghan powraca z powieścią, którą możesz pożyczyć wszystkim swoim koleżankom!

Latem, o tej samej porze to powieść o nostalgii, pierwszej miłości i drugim szansach, idealna na letnie czytanie. Główna bohaterka, Sam, jest zaręczona z Jackiem, perfekcyjnym lekarzem o surowych zasadach. Mimo pozornie idealnego życia, Sam czuje niepokój, gdy wraca do rodzinnego domu na Long Island, gdzie spotyka swoją pierwszą miłość, Wyatta, po czternastu latach przerwy.

Sam spędzała z Wyattem każde lato od piątego do siedemnastego roku życia, aż do momentu, gdy chłopak złamał jej serce. Powrót do tego miejsca i dźwięki gitary Wyatta sprawiają, że wspomnienia wracają z pełną siłą. Sam przypomina sobie dawne uczucia i musi zmierzyć się z prawdą o ich rozstaniu oraz zastanowić się, kim naprawdę była i jest. Choć stara się ignorować Wyatta, jego obecność staje się coraz bardziej nieunikniona. Wspomnienia ich wspólnych chwil oraz przyczyn rozpadu związku na nowo budzą w Sam silne emocje. Staje przed trudnym wyborem między obecnym życiem a dawną miłością.

Latem, o tej samej porze to świetna propozycja dla tych, którzy szukają czegoś, co można łatwo czytać i odkładać, bez obawy o zgubienie wątku, oraz dla wszystkich miłośników letnich romansów, które pozostawiają po sobie uśmiech na twarzy.

Wspaniałe w pierwszej miłości jest to, że za mało wiemy, by się przed nią chronić. Angażujemy się w nią całym sercem i wydaje się nam nieskończona, dopóki się nie zakończy.

Latem, o tej samej porze

Moim zdaniem, Monaghan świetnie poradziła sobie z tym dobrze znanym motywem ponownego spotkania z młodzieńczą miłością. Wspomnienia z dzieciństwa są krótkie i dynamiczne, co daje potrzebne tło, ale nie dominują nad główną fabułą. Dzięki temu historia jest bardziej zrównoważona i przystępna. Podchodziłam do tej lektury luźno, bo to przecież wakacyjna książka, idealna na lato. Warto o tym wspomnieć, ponieważ jeśli bierzemy takie opowieści zbyt poważnie, możemy poczuć się oburzeni niektórymi wyborami bohaterów, takimi jak to, że nasza bohaterka, Sam, ma narzeczonego, a mimo to odczuwa silne emocje związane z dawną miłością.

Ta lekkość jest jednak kluczowa dla cieszenia się tą powieścią. Monaghan doskonale balansuje między nostalgią a współczesnymi dylematami, co sprawia, że opowieść jest autentyczna i angażująca. Powroty do przeszłości są zwięzłe, ale bogate w emocje, co pozwala czytelnikowi poczuć, jak ważny był dla Sam związek z Wyattem.

Wakacyjne książki mają to do siebie, że powinny dostarczać rozrywki i oddechu od codziennych trosk, i Latem, o tej samej porze idealnie spełnia tę rolę. Jeśli potraktujemy tę opowieść jako lekką i odprężającą, pozwoli nam to w pełni cieszyć się historią Sam i Wyatt’a, bez zbędnego analizowania moralnych aspektów jej wyborów. To książka, która ma nas przenieść na plażę, w świat letnich romansów i wspomnień, i w tej roli sprawdza się doskonale.


Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *