Metoda samoregulacji “Self-Reg” wydawnictwa Mamania

Doktor Stuart Shanker był profesorem filozofii i psychologii na uniwersytecie York w Toronto. Założyciel i dyrektor do spraw Nauki w Instytucie Samoregulacji. Z uwagi na temat swoich badań stał się uznanym autorem książek o psychofizjologicznej metodzie regulowania emocji przez dzieci.

Tytuł: Self-Reg
Tytuł oryginału: Self-Reg: How to Help Your Child (and You) Break the Stress Cycle and Successfully Engage with Life
Wydawnictwo: Mamania
Liczba stron: 320
Okładka: Miekka
Rok wydania: 2016

Dzieci mogą być egoistyczne, nadwrażliwe, a nawet złośliwe. Mogą nie słuchać. Mogą reagować nagłym wrzaskiem lub popychaniem innych. Bywają nieposłuszne lub wręcz wrogie. Lista może być długa. Wiem. Sam jestem ojcem. Ale niegrzeczne dziecko? Nigdy.Self-Reg

Self-Reg. Jak pomóc dziecku (i sobie) nie dać się stresowi i żyć pełnią możliwości.

O co chodzi w samoregulacji? Najprościej pisząc polega to na tym, by nie reagować agresywnie na negatywne zachowanie dziecka. Taka reakcja jest dla ludzi najbardziej pociągająca i wygodna. Często naprostowuje się dane zachowanie poprzez kontrolę lub redukowanie złych nawyków. Self-Reg natomiast wywodzi się z analizy funkcjonowania mózgu dziecka.

Doktor Stuart Shanker dzięki neuronauce udowadnia, iż jedynym słusznym i pomocnym rozwiązaniem jest identyfikacja stanu wywołującego nadwrażliwość lub stres. W następstwie jego odpowiedniej eliminacji następuje złagodzenie negatywnych skutków, takich jak wybuchy agresji, apatia czy problemy w kontaktach społecznych.

Self-Reg Self-Reg

Self-Reg – rewolucja w sposobie patrzenia na zachowanie dziecka.

Jestem wielką zwolenniczką poradników, które oprócz fachowej wiedzy pokazują również przykłady występowania danego problemu oraz sposobu jego rozwiązania. Doktor Stuart Shanker każdy rozdział książki podpiera sytuacjami z życia swoich klientów. W ten sposób daje możliwość łatwego zidentyfikowania się z tematem samoregulacji, wiedząc, że podobnymi problemami zmaga się większość rodziców.

Naszą rolą jest przede wszystkim pomóc im (dzieciom) nauczyć się rozpoznawać ich własny stan fizyczny: jak się czuje ich ciało, kiedy są spokojne, uważne i zaangażowane, a także kiedy wchodzą w stan związany z niskim poziomem energii/wysokim napięciem, oraz co mogą zrobić dla siebie, żeby poczuć się lepiej.Self-Reg

Książka ta została dedykowana rodzicom dzieci w każdym wieku. Omawiane są w niej przypadki nadwrażliwości występującej już u noworodków. Jednocześnie Self-Reg udziela wartościowych informacji jak pomóc nie tylko dzieciom, ale i nastolatkom.

Self-Reg Self-Reg

Nie tylko samoregulacja, lecz przede wszystkim pogłębienie więzi z rodzicem.

Self-Reg mówi nam, że największym zagrożeniem dla dziecka nie jest tak naprawdę doświadczanie wściekłości (…). Najbardziej niebezpieczne dla dzieci jest zawstydzanie ich z powodu ich uczuć, obwinianie ich za brak samokontroli i karanie w sposób, który tylko zwiększa podatność na szeroki wachlarz negatywnych emocji: uczucia bezsilności, bezwartościowości, melancholii czy nawet nienawiści do samego siebie. Z tym wszystkim dziecko nie jest ani odrobinę bliżej “panowania nad sobą”.

Self-Reg

Książka ta stanowi rewolucję pod względem sposobu patrzenia na dane dziecko. W dzisiejszych czasach bardzo łatwo jest przykleić dziecku lub nastolatkowi łatkę niegrzecznego lub złego. Za pomocą tylko i wyłącznie własnych, subiektywnych odczuć mamy tendencje do diagnozowania u innych zaburzenia typu ADHD (ponoć już nieistniejące), agresję czy nadwrażliwość. Self-Reg obaliło wiele moich własnych mitów uświadamiając mi, że to nie dziecko, jego zaburzenia lub ich brak ponoszą winę za dane reakcje, lecz my dorośli, którzy nieumiejętnie rozpoznajemy poszczególne znaki.

Naszą rolą jest przede wszystkim pomóc im nauczyć się rozpoznawać ich własny stan fizyczny: jak się czuje ich ciało, kiedy są spokojne, uważne i zaangażowane a także, kiedy wchodzą w stan związany z niskim poziomem energii/wysokim napięciem, oraz co mogą zrobić dla siebie, żeby poczuć się lepiej.Self-Reg

Self-Reg

Self-Reg rozprawia się z zatrważającą ilością mitów dotyczących zachowania dzieci.

Autor opisuje proces neurologiczny związany z nauką koncentracji. Wskazuje na to, iż osiąga się ją nie poprzez dyscyplinę, lecz świadomość reakcji własnego ciała. Książka przepełniona jest praktyczną wiedzą, po jej przeczytaniu jedno jest pewne – należy zmienić sposób myślenia na temat tego jak powinno zachowywać się dziecko. Każde z nich działa w inny sposób, dlatego autor skupił się na określeniu metody służącej nauce samoregulacji emocji. Nie klasyfikuje, ani nie ustala jednego właściwego sposobu zachowania.

Self-RegKsiążka nie tyle mi się spodobała, co uważam ją za absolutny MUST HAVE w bibliotece rodzica i każdej osoby, która ma kontakt z dziećmi. Self-Reg jest dla każdego, kto choć raz ocenił swoje lub obce dziecko przez pryzmat jego zachowania.

Poleciłabym ją również każdemu specjaliście i pedagogowi zajmującemu się pracą z dziećmi, szczególnie osobom zajmującymi się naukami behawioralnymi oraz rodzicom dzieci ze spektrum autyzmu.

Podobał ci się wpis? Będzie mi miło jak zostawisz po sobie ślad!

strona główna wróć do bloga

10 Comments

  1. Roma 13 września 2018 o 08:40

    “Ale niegrzeczne dziecko? Nigdy.” – prawda, prawda! Przeczytam tę książkę :-)

  2. Magda 13 września 2018 o 10:25

    Pierwszy raz słyszę o tej książce, a już teraz wiem, że jest warta polecenia! Dzięki! :)

  3. BEATA REDZIMSKA 13 września 2018 o 10:46

    Bardzo fajne podejscie. Dziecko nigdy nie jest niegrzeczne, jego “uznane przez nas za niegrzeczne zachowanie” wyraza cos, co gnebi je w srodku, moze w pewnym sensie jest takim wolaniem o pomoc?

  4. Viva la Życie 13 września 2018 o 10:47

    Uwielbiam poradniki nt wychowania dzieci, ich nigdy za wiele. Nie lubię jednak takich stwierdzeń ” Bywają nieposłuszne lub wręcz wrogie” Nieposłuszne wobec czego? Kiedy w końcu ludzie zaakceptują to, że dziecko to też człowiek? Mały bo mały, ale człowiek. Z charakterem, temperamentem, osobowością, co prawda raczkującą, ale jednak…Tymi samymi słowami .można spokojnie określić dorosłego człowieka, może nam też przydałby się niejeden poradnik o samowychowaniu? :-) Co do książki, to nie znałam jej, ale, oprócz tej przedmowy, zapowiada się interesująco. Też lubię tekst poparty przykładami. Dzięki za polecenie, myślę, że wkrótce znajdzie się na moim regale

  5. Marysia K 13 września 2018 o 11:32

    Rewelacja, jako mama dwóch córek chętnie przeczytam

  6. Bookendorfina Izabela Pycio 14 września 2018 o 06:32

    Z zainteresowaniem sięgnę po książkę, wychowanie dwójki dzieci jest wyzwaniem, a taka pomoc zawsze się przyda. :)

  7. Karolina / Nasze Bąbelkowo 18 września 2018 o 09:52

    Już od jakiegoś czasu mam tę książkę na swojej liście – a dzięki tej recenzji chyba wreszcie się zmobilizuję do lektury :)

  8. irena omegard 18 września 2018 o 13:55

    Mam dwoje dzieci .Wychowałam bez poradników.Nie wiem czy śmiać się ,czy płakać.

Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *