Tove Jansson była fińską pisarką, malarką i ilustratorką. Spędziła kilka lat na wyspie Klovharu w Zatoce Fińskiej. Czas ten zainspirował ją do stworzenia krótkich opowiadań o przygodach małych trolli. Jej twórczość oprócz osłodzenia ciężkiej rzeczywistości wojennej, w sposób metaforyczny odnosiła się do katastrofizmu II wojny światowej. Pierwszy raz Muminki ujrzały światło dziennie 1945 roku i nieustannie budzą zachwyt na całym świecie.
Po wielkim sukcesie książek w kraju autorki, angielski wydawca zaproponował stworzenie serii komiksów o Muminkach, co przyniosło tym postaciom międzynarodową sławę, a książki zostały przetłumaczone na wiele języków, w tym polski. Najważniejszym krokiem, który sprawił, że dziś Muminki rozpoznawalne są w każdym domu, było połączenie sił z japońską wytwórnią kreskówek w celu stworzenia serialu animowanego dla dzieci na początku lat 90′ ubiegłego wieku.
Muminki – ulubione fragmenty
My najbardziej lubimy to, co zmienne i kapryśne, nieoczekiwane i dziwne: brzeg morza, który jest trochę lądem i trochę wodą, zachód słońca, który jest trochę ciemnością i trochę światłem, i wiosnę, która jest trochę chłodem i trochę ciepłem.
Pamiętnik Tatusia Muminka
Wszystko staje się trudne, kiedy chce się posiadać różne rzeczy, nosić je ze sobą i mieć je na własność. A ja tylko patrzę na nie, a odchodząc, staram się zachować je w pamięci. I w ten sposób unikam noszenia walizek.
Kometa nad Doliną Muminek
Nie wyruszył od razu. Wiedział z doświadczenia, jak ważne jest umieć odkładać to, za czym się tęskni.
Dolina Muminków w listopadzie
Teatr to nie jest ani salon, ani też przystań dla statków. Teatr jest najważniejszą rzeczą na świecie, gdyż tam pokazuje się ludziom, jakimi mogliby być, jakimi pragnęliby być, choć nie mają na to odwagi.
Lato Muminków
Dziwne. Dziwne, że ludzie mogą się stać smutni, a nawet źli, gdy życie staje się zbyt łatwe. Ale tak to już jest. I wtedy najlepiej zacząć od nowa, od drugiego końca.
Tata Muminka i morze
Chciałbym tu poważnie przestrzec czytelników przed wielkim niebezpieczeństwem, jakie grozi, gdy ktoś z przyjaciół żeni się (…). Jednego dnia jest się samowolną kompanią wagabundów, którzy ruszają w drogę,gdy robi się nudno, mogą robić, co tylko chcą, cały świat stoi przed nimi otworem – aż raptem obojętnieją na to wszystko, przestaje ich to obchodzić. Chcą, żeby im było ciepło. Boją się deszczu. Zaczynają zbierać duże rzeczy, na które nie ma miejsca w podróżnym tobołku. Mówią tylko o małych rzeczach. Nie lubią nagle decydować się na coś, a potem robić odwrotnie. Przedtem rozwijali żagle – teraz strugają półeczki na porcelanę. Ach, czy można mówić o takich sprawach, nie roniąc łez?
Pamiętnik Tatusia Muminka