Autor: Niall Harbison
Przekład: Natalia Mędrak-Ruda
Wydawnictwo: Feeria
Liczba stron: 279
Okładka: Miękka z zakładkami
Rok wydania: 2024
Zdałem sobie sprawę, że nie jestem gotowy na śmierć. Chciałem żyć. Chciałem, by mój czas na ziemi się liczył.
Nadzieja. Jak bezdomne psy uratowały mi życie
Czy jest coś bardziej wzruszającego niż książki, które wplecione w swoje fabuły mają zwierzęta? To właśnie one, te ciche towarzyszki naszych ludzkich historii, potrafią dotknąć najczulszych strun w naszych sercach. Zwierzęta w literaturze mają w sobie coś niezwykle uniwersalnego, coś, co porusza każdego, niezależnie od wieku czy doświadczeń życiowych. Kiedy czytam o psie, który czeka na swojego opiekuna, który nieoczekiwanie zmienia życie bohatera, przypominamy sobie, czym jest prawdziwa lojalność. Zwierzęta uczą nas miłości pozbawionej oczekiwań, tej czystej, naturalnej, która nie wymaga niczego w zamian.
Niall Harbison to irlandzki przedsiębiorca, którego życie jest dowodem na to, że nawet z najciemniejszego miejsca można znaleźć drogę do światła. Jego historia jest pełna dramatycznych zwrotów akcji: sukcesów w biznesie, osobistych upadków, walki z uzależnieniami i wreszcie odnalezienia nowego sensu życia poprzez pomoc bezdomnym psom. Pochodzący z Dublina Niall początkowo pracował jako szef kuchni w luksusowych kurortach narciarskich. Jego zdolności kulinarne pozwoliły mu zdobyć międzynarodowe doświadczenie, ale jednocześnie ten styl życia nasilił jego problemy z alkoholem i narkotykami. Z czasem Niall przeszedł do świata biznesu. Jego firma osiągnęła ogromny sukces, zdobywając kontrakty z międzynarodowymi klientami i przynosząc mu ogromne pieniądze. Jednak to właśnie wtedy Harbison zaczął coraz bardziej pogrążać się w nałogach i osobistych problemach. Mimo zewnętrznych sukcesów, życie osobiste Harbisona było na skraju rozpadu. Uzależnienia od alkoholu, narkotyków i hazardu zniszczyły jego relacje oraz zdrowie psychiczne. Doświadczał ataków paniki, depresji i coraz częściej myślał o śmierci. Momentem przełomowym była hospitalizacja po feralnym ciągu alkoholowo-narkotykowym na przełomie 2020 i 2021 roku. To doświadczenie, jak sam opisuje, było dla niego „dnem”, ale również punktem, od którego zaczął odbudowywać swoje życie.
Niall Harbison w swojej książce opowiada historię, która jest czymś więcej niż tylko pamiętnikiem, to manifest przemiany, nadziei i miłości. Opowieść łączy w sobie osobistą walkę autora z nałogami, depresją i poczuciem bezsensu życia z jego niezwykłą relacją z bezdomnymi psami, które stały się dla niego symbolem siły, odwagi i odrodzenia. Początkowo ratował pojedyncze zwierzęta, ale z czasem jego działalność nabrała rozmachu. Zaczął współpracować z lokalnymi weterynarzami, finansować sterylizacje, szczepienia i leczenie bezdomnych psów. Swoją misję dokumentuje na mediach społecznościowych, gdzie zdobył setki tysięcy obserwujących. Dla wielu ludzi stał się inspiracją, otwarcie mówiąc o swojej walce z depresją i o tym, jak psy pomogły mu odnaleźć nowy sens życia.
Najbardziej w tej książce poruszył mnie wątek psa Snoopa, czarnego labradora, który towarzyszył autorowi od lat, i który odegrał kluczową rolę w jego przemianie. W najciemniejszych momentach życia to Snoop dawał mu motywację, by wstać z łóżka i dalej walczyć. Harbison wielokrotnie podkreśla, że to właśnie dzięki temu psu zrozumiał, jak silna i uzdrawiająca może być więź między człowiekiem a zwierzęciem.
Czasami trafiamy na książki, które zostawiają w nas ślad, nie tylko w głowie, ale przede wszystkim w sercu. Nadzieja. Jak bezdomne psy uratowały mi życie Nialla Harbisona to właśnie taka opowieść. To nie tylko historia o psach, które autor ratuje z ulic Tajlandii, ale przede wszystkim o tym, jak te zwierzęta (porzucone, skrzywdzone, nierzadko cudem ocalone) stały się jego nauczycielami miłości, wytrwałości i sensu życia. Każdy pies w tej książce ma swoją historię, a każda z tych opowieści pokazuje, jak niesamowite są zwierzęta: lojalne, ufne i pełne miłości nawet po najgorszych doświadczeniach. Ich siła i wola życia potrafią rozczulić, a jednocześnie zmusić do refleksji nad tym, jak traktujemy zwierzęta i jak możemy im pomóc. Bardzo polecam!