By już “Nigdy więcej” się to nie wydarzyło

Tytuł: Nigdy więcej
Autorka: Anna Zamojka
Wydawnictwo: Insignis
Liczba stron: 177
Okładka: Zintegrowana
Rok wydania: 2019

Wpis powstał przy współpracy z wydawnictwem Insignis
https://www.youtube.com/watch?v=08QMx7ngDwQ

Nigdy więcej to rozdzierające serce wspomnienia młodej kobiety będącej ofiarą wykorzystywania seksualnego przez osobę duchowną.

Wyrządzanie jakiejkolwiek krzywdy drugiemu człowiekowi jest kwestią nie mającą żadnego usprawiedliwia. Czynienie tego przez osobę zaufania publicznego, uzurpującej sobie prawo do reprezentowania Boga na ziemi jest podwójnym zaprzeczeniem zarówno człowieczeństwa, jak i stanu duchowieństwa.

Nie zgadzam się na używanie w przypadku takich przestępstw słowa “nadużycie”, jak lubią tłumaczyć się oprawcy. Mamy tutaj do czynienia z całkowitym złamaniem zasad moralnych, czy duchowych.

Nigdy więcej

Po wszystkim rzuca: “Możesz już iść”. Niczego innego nie pragnę, ale pytam go jeszcze: “Czy Bóg ci na to pozwala? Czy ty w ogóle masz sumienie?

Nigdy więcej

Anna miała zaledwie 14 lat, gdy na jej drodze stanął proboszcz lokalnej parafii, uznany duchowny i przyjaciel rodziny.

Mechanizmy jego postępowania nie różniły się od znanych z psychologii sposób wykorzystywania seksualnego o podłożu pedofilskim. Zaprzyjaźnienie się z rodzicami, wykorzystywanie władzy, by ściągnąć ofiarę do miejsca bez ucieczki, manipulacja, strategia agresywnego uwodzenia, zaszczucie ofiary, to tylko nieliczne sposoby, jakimi posługiwał się duchowny, by dopuszczać się aktów przestępczych.

Nigdy więcej

Nigdy więcej – historia o sile i odwadze, by przeciwstawić się złu w ludzkiej postaci

Strukturalnie książkę Nigdy więcej możemy podzielić na dwie części. W pierwszej autorka wkracza na ścieżkę osobistego świadectwa. Dowiadujemy się w jaki sposób doszło do przekroczenia granic przez osobę duchowną, kiedy to nastąpiło oraz jakie miało to konsekwencje.

Druga część stanowi krótki, jednak niezwykle cenny w kontekście całej historii, dodatek będący rozmową z psychoterapeutą Barbarą Smolińską. Dodaje nowe, szersze patrzenie na problem przemocy seksualnej, oferując wytyczne, jak postępować w przypadku wiedzy o takim zajściu.

Wstęp do tej książki, napisany przez Reginę Brett, polecam przeczytać jednak nie na początku, lecz na końcu książki jako jej podsumowanie. Jest to bardzo wartościowy fragment, Regina dzieli się w nim osobistymi doświadczeniami. Podsumowuje on jednak lekturę, dając nam pewne wskazówki, podczas gdy my jeszcze nie do końca wiemy, z jakimi emocjami przyjdzie nam się zmierzyć.

Nigdy więcej

To, co zasługuje na szczególną uwagę w świetle tych dramatycznych wydarzeń, jest postawa samej autorki. Nie straciła ona ufności do Boga, wciąż podkreślając, że wiara nie może być obciążana postępowaniem pojedynczego człowieka.

Na niespełna 180 stronicowej historii zapisane zostało świadectwo pełne bólu, łez i samotności. Jest to również opowieść o tym, jak w obliczu najtrudniejszych okoliczności znaleźć w sobie siłę do życia i walki. Autorka kończy swoją książkę ze słowami nadziei, że bez względu na sytuację, możemy znaleźć rozwiązanie. Nie jesteśmy sami.

Chcesz podzielić się swoim zdaniem? Zapraszam do komentowania!

7 Comments

  1. Kaśka D. 12 października 2019 o 07:09

    O matko, ta książka musi być niezwykle emocjonalna, ale właśnie ostatnio takiej szukałam! Dzięki, chciałam przeczytać coś, co nie będzie do końca reportażem, będzie bardziej pamiętnikiem i o to zobaczyłam twoje polecenie :) sięgnę!

  2. Gonia 12 października 2019 o 07:09

    Jak zwykle świetna recenzja, zdjęcia mistrzostwo! Buziaki

  3. Tomek d21 12 października 2019 o 07:10

    Sprezentuje mamie pod choinkę, ona lubi takie historie, co prawda temat ciezki, ale zaciekawił mnie cytowany fragment

  4. Majanowakowska 12 października 2019 o 07:11

    A wiesz co? Widziałam już tę książkę na instagramie i jest mi coraz bliżej do sięgnięcia 😄

  5. Zaczynana Mila 14 października 2019 o 07:55

    O kurcze! To musi być straszna historia! Jak dobrze, że wsyzstko skończyło się dobrze, cały czas mam nadzieję, że sprawiedliwość zatriumfuje. Świetna recenzja!

  6. Maciek 14 października 2019 o 07:56

    Ale te zdjęcia są cudowne :)
    ps. wielkie brawa dla autorki, że opowiedziała tę historię!

  7. motyl23 14 października 2019 o 07:58

    Kolejna książka na mojej liście! Nie wyobrażam sobie jej nie przeczytać, to jest straszne, co się dzieje w naszym kraju

Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *