Autorka: Anna Musiałowicz
Wydawnictwo: Pulp Books
Liczba stron: 162
Okładka: Miękka oraz twarta w wersji limitowanej
Rok wydania: 2025
Wpis powstał we współpracy z wydawnictwem Pulp Books.
Są takie książki, które pochłania się w mgnieniu oka. Wciągają swoją atmosferą, tajemnicą, emocjami, a jednak to, co najważniejsze, dzieje się dopiero po ich zakończeniu. To właśnie wtedy, gdy zamykamy ostatnią stronę, zaczynają kiełkować myśli, mnożą się pytania, a pewne obrazy czy zdania wracają do nas, skłaniając do refleksji. Taka literatura nie tylko dostarcza wrażeń podczas lektury, ale pozostaje z czytelnikiem na dłużej, rezonując w jego świadomości. “Pamiętam tylko ogień” Anny Musiałowicz to jedna z tych opowieści – nieoczywista, pełna melancholii i niepokoju, dotykająca pamięci, przeszłości i zapomnienia.
Lubię ten spokój, to poczucie „tu i teraz”, podczas którego jestem i nie jestem jednocześnie. Istnieję bardziej, dotykając istoty mojej egzystencji, lecz zdaję sobie sprawę, że wobec wieczności nie znaczę nic.
Pamiętam tylko ogień

“Pamiętam tylko ogień” – opowieść o pamięci, więzach i tajemnicy
Malutka i ciotka Konstancja – dwie kobiety, dwie historie splecione ze sobą w sposób delikatny, a jednocześnie pełen emocjonalnej głębi. Po śmierci swojej mamy Malutka przejmuje opiekę nad ciotką, która nagle odkrywa, że jej obecność została wymazana z rodzinnych zdjęć, jakby nigdy nie istniała. Ten niepokojący fakt staje się początkiem podróży w przeszłość, gdzie pamięć i zapomnienie odgrywają kluczową rolę.
Anna Musiałowicz maluje ich relację z niezwykłą subtelnością, pokazuje wzajemne wsparcie, ale też milczenie, w którym kryją się niewypowiedziane emocje. Nie ma tu patosu ani przesadnych uniesień, jest za to prawda o ludzkiej bliskości, czasem trudnej, pełnej nierozwiązanych spraw, a jednak silnej. Malutka, choć sama dźwiga żałobę, staje się dla ciotki punktem oparcia, a jednocześnie to właśnie Konstancja pomaga jej dostrzec rzeczy, które do tej pory pozostawały w cieniu. Autorka z wyczuciem prowadzi czytelnika przez ich świat – codzienność splata się tu z tajemnicą, wspomnienia z teraźniejszością, a między słowami kryje się więcej niż na pierwszy rzut oka można dostrzec.
Pewnego dnia, odwiedzając grób matki, Malutka natrafia na tajemniczą staruszkę. Na pierwszy rzut oka wydaje się ona niemal nierealna, jak duch, ulotne wspomnienie z przeszłości. Jej obecność jest niepokojąca, a sposób, w jaki zwraca się do Malutkiej, budzi w niej dziwne uczucie znajomości. Gdy jednak staruszka zaczyna opowiadać o faktach z życia bohaterki, takich, których nikt poza rodziną nie mógłby znać – kobieta uświadamia sobie, że musi odkryć, kim naprawdę jest ta kobieta i co oznacza jej nagłe pojawienie się.

To spotkanie staje się punktem zwrotnym w jej poszukiwaniach prawdy. Do tej pory Malutka skupiała się na opiece nad ciotką i próbie zrozumienia, dlaczego Konstancja zniknęła ze starych fotografii. Teraz pojawia się kolejna zagadka – kim jest staruszka i co wie o rodzinnych sekretach? Granica między pamięcią a rzeczywistością zaczyna się zacierać, a odpowiedzi mogą okazać się trudniejsze do przyjęcia, niż bohaterka się spodziewała.
Właśnie to sprawia, że Pamiętam tylko ogień jest tak wyjątkową lekturą. Nic nie jest podane wprost, a czytelnik, podobnie jak główna bohaterka, musi sam przejść przez drogę odkrywania prawdy. To powieść, która wymaga uważności, bo to, co najważniejsze, ukryte jest między słowami, w niedopowiedzeniach i cieniach pamięci. W tle tej opowieści pojawia się również motyw trolla – postaci wyjętej jakby ze starych legend, symbolu przemijania pamięci i zapomnianych opowieści. Jego historia splata się z głównym wątkiem w subtelny, ale znaczący sposób, stając się metaforą tego, jak ludzie próbują zatrzymać przeszłość lub wręcz przeciwnie – pozwalają jej zniknąć.
Najważniejsze jednak, że Pamiętam tylko ogień to powieść o kobietach, o ich losach, o całych pokoleniach, które pojawiają się i znikają na kartach pamięci. Anna Musiałowicz snuje historię o kobiecej sile, ale i kruchości, o pamięci, która potrafi być zarówno schronieniem, jak i więzieniem. To powieść, która przypomina, że pamięć i zapomnienie to dwie strony tej samej opowieści, a niektóre historie wcale nie chcą zostać zapomniane.