Justyna Chrobak “Trzy razy M” wyd. Novae Res

Tytuł: Trzy razy M
Autor: Justyna Chrobak
Wydawnictwo: Novae Res
Liczba stron: 322
Okładka: Miękka
Rok wydania: 2019

Autorkę Justynę Chrobak miałam okazję poznać na spotkaniu autorskim. Z tego względu, zaciekawiona stylem i kreatywnością autorki, postanowiłam sięgnąć po jej najnowszą książkę Trzy razy M.

27-letnia Małgosia przyjeżdża do swojej siostry mieszkającej w Bielsku-Białej, by zapomnieć o życiu, jakie wiodła we Wrocławiu. Po jakimś czasie zostaje zatrudniona jako asystentka w biurze projektującym ogrody. Tam będzie musiała zmierzyć się nie tylko z nowo poznanymi szefami, lecz również w najmniej spodziewanym momencie stoczyć walkę z przeszłością, o której tak bardzo pragnęła zapomnieć.

Trzy razy M

Trzy razy M – Małgosia, miłości i…?

Pierwsza połowa książki jest mocno wciągająca. Mamy ciekawie wykreowaną bohaterkę, z którą da się od początku sympatyzować oraz dobrze rozpisany wątek obyczajowy. Justyna Chrobak nadała swojej bohaterce cechy, które z pewnością polubiłaby każda z nas. Gosia jest spokojna, mądra, kreatywna, bije od niej duża dawka pokory i życzliwości, lecz z drugiej strony potrafi zaryzykować, kiedy sytuacja tego wymaga. Większość kobiet przedstawionych na kartach tej powieści mają cechy, które chętnie chcielibyśmy widzieć w naszych koleżankach z pracy, siostrach, czy przyjaciółkach.

Dlatego, mimo że z reguły nie sięgam po literaturę kobiecą (bardziej ciągnie mnie w kierunku prozy), dobrze mi się czytało tę historię. Co najważniejsze, przy moich tendencjach do narzekania, nie marudziłam o tempo akcji. Książkę czytało się płynnie i dynamicznie.

Trzy razy M

Moje subiektywne uwagi.

Dopatrzyłam się niestety w książce kilku nieścisłości. Brakowało mi dopracowanych, spójnych opisów postaci. Podczas gdy wygląd zewnętrzny bohaterów męskich został opisany, nie do końca mogłam znaleźć podobne opisy kobiet. Od początku wiadomo, ile lat ma główna bohaterka, jednak nie został oszacowany wiek męskich bohaterów. Dopiero w połowie lektury autorka daje nam więcej wskazówek. Zdecydowanie wolę nakreślić sobie każdą z postaci od pierwszej strony, by potem móc skupić się wyłącznie na fabule.

W książce pojawia się także schemat, za którym nie przepadam w literaturze kobiecej. Często w takim gatunku pojawia się kryzys w fabule w postaci sytuacji podbramkowej, niezrozumieniu, czy np. szantażu. Bohaterka zamiast otwarcie o tym powiedzieć, podzielić się swoimi obawami, decyduje się zachować wszystko dla siebie. Bycie milczącym bohaterem prawie nigdy nie kończy się dobrze. W tym wypadku implikowało wydarzenia, które łatwo by było od samego początku uniknąć. Zawsze w takiej sytuacji, decyzje podejmowane przez bohaterki wywołują u mnie niezadowolenie, jednak rozumiem, dlaczego autorka użyła takiego zabiegu do rozwinięcia swojej historii.

Tylko z powodu tego jednego zwrotu akcji uważam, że pierwsza połowa książki jest dla mnie przyjemniejsza w odbiorze. Środkowa cześć opowiadania, która wywołała we mnie trochę irytacji, szybko ustąpiła satysfakcjonującemu zakończeniu. Jest dynamiczne i przyjemne.

Trzy razy M

Po powieści z gatunku literatury kobiecej nie sięgam zbyt często, lecz z pewnością poczekam na kolejną książek Justyny Chrobak. Widać w autorce potencjał do tworzenia historii, w których odnalazłaby się każda z nas.

Lubicie literaturę kobiecą?

7 Comments

  1. Prawie Idealna 26 stycznia 2019 o 09:25

    Też nie lubię gdy kolejne wydarzenia następujące po sobie są zbyt oczywiste. Lubię zaskakujące zwroty akcji, takie nieszablonowe. Mimo to dobrze, że podsumowując jednak książka nie jest zła i miło się czytało.

  2. Marta Kuchcińska 26 stycznia 2019 o 21:05

    Jakie cudne kwiaty masz na zdjęciach😍😍😍, to sztuczne? Gdzie kupiłaś?😊

  3. agnieszka_tchurz_blog 27 stycznia 2019 o 10:34

    Bardzo lubię tego typu książki :)

  4. Kinga S 27 stycznia 2019 o 13:39

    Ostatnio rzadko sięgam po książki. Jeśli już to uwielbiam fantastykę ale.taka nie przesadzoną. 😁

  5. Kaśka - Poligon Domowy 27 stycznia 2019 o 16:44

    dobrze się bawiłam czytając tę książkę. Justyna potrafi opowiadać świetnie historie :)

  6. Paulina Przygrodzka 1 lutego 2019 o 04:45

    Ilość kwiatów na zdjęciach mnie urzekła! I bardzo lubię twoja szczerość w recenzjach, dobrze się to czyta!

Skomentuj Kinga S Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *