Autorka: Joanna Kruszewska
Wydawnictwo: Filia
Liczba stron: 411
Okładka: Miękka ze skrzydełkami
Rok wydania: 2021
Wpis powstał we współpracy z wydawnictwem Filia.
Podobno odważni nie żyją zbyt długo, ale z kolei tchórze nie żyją wcale. […]. Tak jakby strach był preludium, rosnącym początkiem czegoś, co może w ogóle nie nastąpić, czymś zupełnie nieprawdziwym. A po cóż się na to skazywać?
Czas powrotów.
Czas nadziei, Czas leci rany i Czas powrotów to ciepła i rodzinna seria obyczajowa autorstwa Joanny Kruszewskiej, której fabuła podnosi na duchu i rozgrzewa serce.
Czas nadziei to poruszająca, miejscami trudna wielopokoleniowa opowieść, w której poszczególni członkowie rodziny będą przeżywać różne koleje losu, zdecydowanie nieobce wielu czytelnikom. Otrzymujemy historię o tęsknocie i to wielowymiarowej. Żony do męża, córki do matki. Pokazuje bohaterów, którzy muszą mierzyć się ze stratą, wielokrotnie emocjonalną, a proces uzdrowienia przychodzi przez przebaczenie i wyciągnięcie ręki do osoby, na której nam zależy.
Czas leczy rany jest równie poruszającą kontynuacją, w której bohaterowie cieszą się czasem spędzonym razem na Podlasiu. Helena prowadzi niewielką, urokliwą cukiernię, przed bohaterami stanie jednak na drodze kilka przeszkód, do których pokonania potrzebna będzie szczypta odwagi i wzajemnego zrozumienia. Autorka wykreował bohaterów świadomych swoich zalet i wad, autentycznych, nie mitologizuje ich życia i decyzji. Pojawienie się jednak Małgorzaty sprawi, że cała rodzina będzie musiała stawić czoła wielkiej próbie.
Nic, co ludzkie nie jest nam obce, tak samo, jak bohaterom najnowszej powieści Joanny Kruszewskiej Czas powrotów. Między bohaterkami rodzi się niezwykła więź, pogłębiana z każdą tacką ciasta z cukierni Heleny. Powieści Joanny Kruszewskiej opierają się na wartościach rodzinnych, przyjacielskich i partnerskich, w których każdy czytelnik, bez względu na wiek odnajdzie coś dla siebie. Każdy z bohaterów zmaga się z innymi wyzwaniami, przez co, śledząc ich losy, stajemy się częścią ich doświadczeń. Od samego początku kibicowałam Iwonie i Leszkowi, a także Małgorzacie, która najbardziej ze wszystkich bohaterów będzie musiała pogodzić się z przeszłością i odnaleźć swoje miejsce w niezawsze przychylnym świecie. Biorąc pod uwagę ciężar, który na sobie nosi, potrafimy podziwiać jej uprzejmość, cierpliwość i mocno podczas lektury trzymamy za nią kciuki.
Dodatkowo autorka niezwykle plastycznie i obrazowo nadała zielonemu Podlasiu rolę drugoplanowego bohatera, który swoimi urokami przyciąga czytelnika i zachęca do lektury. Przyroda i jej kojące właściwości pełni rolę niemego narratora, który towarzyszy bohaterom w ich rozterkach i przygodach. Całą serię polecam miłośnikom wielopokoleniowych opowieści, w której losy rodziców i dzieci przeplatają się, łącząc czytelników w każdym wieku.
To już wiem co czytać jak mi się smutno zrobi… Czasem trzeba właśnie przeczytać książkę pełną nadziei, taką która właśnie w tych momentach pozwoli nam się podnieść.