“Życzenie z głębi serca” Jude Deveraux, wyd. Lucky

Jude Deveraux jest autorką ponad 40 bestsellerów listy New York Times’a. Jej saga o rodzinie Montgomery jest jedną z najbardziej znanych i cenionych przez czytelników powieści romantycznych.  Studiowała sztukę, a spośród jej najpopularniejszych powieści można wymienić Dzikie orchidee, Rodzinne sekrety, Życie raz jeszcze.

Tytuł: Życzenie z głębi serca
Tytuł oryginału: Heartwishes
Tłumaczenie: Monika Kozłowska
Wydawnictwo: Lucky
Liczba stron: 400
Okładka: Miękka
Rok wydania: 2018

Życzenie z głębi serca – co zrobisz jak się spełni?

Gemma wiedziała, że chce dostać tę pracę tak bardzo, iż była gotowa zabić, żeby ją mieć. No, może nie zabić, ale z pewnością połamać komuś ręce i nogi.Życzenie z głębi serca

Gemma Ranford, zafascynowana historią doktorantka, przyjeżdża do urokliwej miejscowości Edilean, aby skatalogować cenne dokumenty rodziny Frasier. Kierowana potrzebą ukończenia pracy dyplomowej, jest przekonana, że w dokumentach znajdzie potrzebne jej do pracy informacje.

W swoich badaniach  odkrywa wzmiankę o kamieniu spełniającym życzenia, uznaną za miejską legendę. Według opowiadań kamień ten ziszcza pragnienia każdego o nazwisku Frasier. Tak fascynujący artefakt mógłby wyrządzić wiele szkody wpadając w niepowołane ręce, nawet jeśli jego obecność nigdy nie została potwierdzona. Jednak gdy najbardziej skryte życzenia rodzinne zaczynają się spełniać, Gemma staje przed decyzją odnalezienia kamienia oraz prawdą, iż zakochała się w pierworodnym synu swojej pracodawczyni, Colinie.

Życzenie z głębi serca

Odrobina historii, szczypta magii i miłości

Życzenie z głębi serca, choć jest typową powieścią romantyczną, potrafi w lekki sposób połączyć wątki rodzącego się uczucia pomiędzy parą bohaterów, odrobiną fantastyki i miejskiej legendy. Sposób narracji jest liniowy, nie wymaga od czytelnika wysiłku, wystarczy poddać się lekturze i dać się przez nią poprowadzić.

Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Jude Deveraux. Z początku obawiałam się, że wiele drugoplanowych postaci nie będzie mi znanych, gdyż jest to już 5 saga z uniwersum Edilea (wcześniejsze to Lawendowy poranek, Złoty zapach wrzosu, Szkarłatne noce oraz Jaśminowy sekret), jednak moje obawy okazały się bezzasadne. Autorka w żaden sposób nie dała czytelnikowi do zrozumienia, że coś przegapił. Mamy tylko lekkie wzmianki o postaciach, które pojawiły się już w jej twórczości, a jeżeli któryś z bohaterów szczególnie nas zainteresował, jest duże prawdopodobieństwo, że będziemy mogli o nim poczytać w następnych książkach.

Życzenie z głębi serca

Moje pierwsze spotkanie z Jude Deveraux

Życzenie z głębi serca nie zaskoczyło mnie oryginalnością fabuły (mamy tutaj schemat charakterystyczny dla tego typu powieści), to jednak utrzymało moje zainteresowanie do ostatniej strony.

Polubiłam postać głównej bohaterki z uwagi na jej determinację, zamiłowanie do nauki, książek oraz historii.  Gemma jest kobietą silną, z wyznaczonym celem zrealizowania pracy doktorskiej, co umiejscawia ją wysoko w rankingu często mdłych bohaterek powieści romantycznych.

Czytając opis umieszczony na odwrocie książki, spodziewałam się jednak o wiele większej tajemnicy. Książka bardzo dużo mówi o kamieniu życzeń, wątku kryminalnym związanym z tajemniczym włamywaczem oraz byłą partnerką głównego bohatera, mogącą stanowić niebezpieczeństwo. Wątki te okazały się jednak lżejszym dodatkiem, by lektura stała się bardziej elektryzująca. Te wątki dla mnie mogłyby nie występować, gdyż byłam zaciekawiona głównie fabułą wokół głównych bohaterów.

Życzenie z głębi serca

Książkę tę zdecydowanie zaliczam do lekkich, niewymagających lektur na zbliżające się letnio-wakacyjne wieczory. Historia ta otula swoim relaksującą fabułą, która przypomni nam, że pragnienia, które tworzymy, mogą być potężniejsze niż nam się wydaje.

Będzie to na pewno dobry wybór dla miłośników powieści romantycznych, a jeżeli oczekujecie po lekturze większego wysiłku zapoznajcie się z  pozycją. Wydawnictwo Lucky wydało również świetną pozycję dla miłośników kryminałów okruszonych ironią i czarnym humorem – TUTAJ.

Bez jakiego typu lektur nie wyobrażacie sobie lata? Napiszcie w komentarzu!

Strona główna                    Wróć do bloga

26 Comments

  1. Anonim 19 maja 2018 o 10:20

    Bardzo fajna forma przedstawienia i piekne zdjęcia :)

  2. Anonim 19 maja 2018 o 11:31

    Okładka urocza, ja latem lubię lekkie lektury obyczajowe:)

  3. krystynabozenna 19 maja 2018 o 13:52

    Na lato takie właśnie książki jak ta wyżej, do opalania na słońcu :-))

    1. Anonim 19 maja 2018 o 15:40

      Świetna oprawa graficzna postu, bardzo mi się podoba ten filmik i zdjęcia!

    2. Zaczytana 27 maja 2018 o 14:01

      I cała szata graficzna bloga jest estetyczna i czysta, z przyjemnością się czyta. :)

  4. Anna Lena ze Zjem Cię 19 maja 2018 o 15:47

    Genialne zdjęcia do posta :) Nie mogę od nich oderwać wzroku – całość wysmakowana :) A opis książki niesamowicie zachęcający :) Dziękuję za niego :)

  5. Marcel 19 maja 2018 o 16:48

    Może to być całkiem ciekawa historia…świetne zdjęcia! :)

  6. Dominik 19 maja 2018 o 22:11

    ksiązka idealna dla mnie! :D z przyjemnością sprawdzę :P

  7. Mamma pcheła 20 maja 2018 o 15:44

    Wydaje mi się, że to nie moje klimaty, ale po przeczytaniu Twojego opisu mam ochotę przeczytać :) Pozdrawiam :)

  8. Zołza z kitką 20 maja 2018 o 17:03

    Powieści stricte romantyczne to nie moja bajka – wolę, gdy w książce jedynie wątek nawiązuje do miłości…;)

  9. Paweł (Pan Cytat) 20 maja 2018 o 21:39

    Przeczytałem 😀 Świetnie piszesz💪
    Życzę sukcesów z projektem! Zresztą… Życzenia zbędne, bo to pewne 🚀

  10. Magda Erbel 21 maja 2018 o 08:30

    Nie jestem fanką gatunku. Gustuję bardziej w powieściach Hoover, ale doskonała recenzja i boskie foty.

  11. Anonim 21 maja 2018 o 09:17

    Piękna, romantyczna sesja, no po prostu oczu nie mogę oderwać od video i zdjęć! Mam podobny naszyjnik, tyle, że z muzycznym wzorkiem :)

  12. Beata Herbata 21 maja 2018 o 09:27

    Musze przyznać, że książka może być w moim klimacie :)

  13. Zaczytana 21 maja 2018 o 16:15

    Gdy spojrzałam na okładkę pomyślałam, że nie mój klimat. Ale po przeczytaniu recenzji czuję się odrobinę przekonana. :)
    Oj, lata jednak nie wyobrażam sobie bez lekkich lektur przepełnionych letnim upałem o miłości spotkanej na plaży. Na co dzień czytam romanse i młodzieżówki, ale w ten czas uwielbiam skupiać się na lekkości bytu i powolnie mijającym dniu. Na prawdę wtedy najprzyjemniej spędzam czas. :)
    Na dodatek chętnie przygarnę “Wszystkie jasne miejsca”. Tak bardzo zakochana jestem w tej książce. (Mój typ: młodzieżówki) I bardzo żałuję, że nie mam jej na półce.
    Pozdrawiam! :)

    1. opowiemci 21 maja 2018 o 16:18

      Przyjęłam zgłoszenie na książkę :) Dziękuję za komentarz!

  14. Roma 22 maja 2018 o 05:38

    Zachęcił mnie ten post. Zaczęłam czytać tę książkę w drodze do pracy. Czas przyjemnie mija😁

  15. Rzepka 22 maja 2018 o 18:41

    Chętnie przygarnę ,,Wszystkie jasne miejsca” 😀

  16. rodzinka 2+3 3 czerwca 2018 o 16:55

    to musi byc bardzo wciągająca powieść koniecznie musze ją mieć

Skomentuj Wielki Kufer Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *