Autorka: Agnieszka Kulbat
Wydawnictwo: Mięta
Liczba stron: 318
Okładka: Miekka z zakładkami
Rok wydania: 2023
Wpis powstał we współpracy reklamowej: objęcie patronatu medialnego z wydawnictwem Mięta
W tym momencie zrozumiałam, że nie mogę już dalej walczyć sama, bo inaczej w tym tempie przegram wojnę o własne życie.
Bujda
Ostatnio odnoszę wrażenie, że presja, z jaką borykają się młodzi ludzie, zmienia swoje kształty. Coraz częściej doświadczają oni wykluczenia z powodu swojego pochodzenia, statusu materialnego, z kim lub nie pokazują się w mediach społecznościowych. Poczucie, że trzeba się dopasować, by gdziekolwiek przynależeć, nakłada na nastolatków dodatkowy ciężar, ponieważ nie czują się oni wystarczający tacy, jacy są. Sięgam więc po literaturę, która przybliża mi nastoletnie emocje, pokazuje ciężar, jaki wielokrotnie na siebie biorą, problemy, z jakimi się zmagają. Bez względu na to, czy jest to fikcja, czy opowieści tworzone na podstawie prawdziwych wydarzeń po zapoznaniu się z takimi historiami budzi się we mnie pewna wrażliwość, by nie zamykać oczu na to, co się dzieje dookoła mnie. Jeżeli nie mieliście okazji zapoznać się jeszcze z thrillerem dedykowanym młodym dorosłym (i nie tylko!) to zdecydowanie polecam sięgnąć po najnowszą powieść Agnieszki Kulbat-Bujdę.
Kalina jest zaledwie nastolatką, kiedy tragiczna śmierć jej siostry zabija w niej ostatnie pokłady radości. Wychowując się rozczarowaną życiem matką i wiecznie pijanym, przemocowym ojcem nawet nie drgnie, kiedy siedząc o 5 rano na ławce, zobaczy spadającego z dachu piętnastopiętrowego wieżowca mężczyznę. Nie poruszy się, widząc jego ciało przed betonowym wejściem do swojej klatki, zareaguje jednak kiedy z budynku wybiegnie wysoki nastolatek. Zderzenie z młodym chłopakiem rozpocznie ciąg dramatycznych wydarzeń, które na zawsze zmienią nie tylko jej życie, ale również nowo poznanego Dawida…
Chyba muszę porzucić myślenie, do jakiego przywykłam, bo mimo wszystko lubię patrzeć na ludzi. Na ich emocje. Gdy spoglądam na nie z bliska, chociaż przez moment mam
Bujda
wrażenie, że mnie samej ich nie brakuje
Bujda to opowieść, w której główną osią akcji staje się poszukiwanie prawdy, która może okazać się uwalniająca lub wręcz przeciwnie, wywołać jeszcze więcej bólu i cierpienia. Te poszukiwania są nieudolne, prowadzone przez nastolatków, którzy na tym etapie życia powinni być chronieni przed tak dramatycznymi decyzjami dorosłych. I właśnie ta nieudolność, stanowi najmocniejszy punkt całej książki. Jest ona autentyczna, bolesna i surowa. Nie mamy tutaj wyspecjalizowanego duetu Sherlocka Holmesa i doktora Watsona. Mamy dwoje młodych ludzi, których zawiedli wszyscy, a w szczególności rodzice. Pozostawieni sami ze swoim bólem radzą sobie z nim tak, jak potrafią, czasami błądząc i chodząc w kółko. Prowadzeni jednak nadzieją, że istnieje prawda, która może zwrócić im wolność, idą wciąż naprzód.
Zarówno Kalina, jak i Dawid, próbują walczyć z wewnętrznymi demonami, a w całej historii pewne znaki ostrzegawcze są jak okruszki chleba spadające na strony, boleśnie sugerujące, co ma nadejść. W całej narracji Agnieszka Kulbat nie pozwala czytelnikowi na zbyt długie postoje, ponieważ akcja biegnie szybciej niż wskazówki zegara. Jedne wydarzenia są zastępowane przez kolejne, czasami czytelnik może nie dowierzać, że wszystko to dzieje się w tak krótkim czasie. Jeżeli tak wyglądają pierwsze historie spod pióra autorki, nie mogę się doczekać, co będzie, gdy nabierze ona większej pewności siebie i wypracuje swój unikatowy styl. Ogromnie kibicuję Agnieszce w tej drodze i będę wyczekiwać kolejnych opowieści!
Na uwagę zasługuje również okładka Bujdy, autorstwa Tomasza Majewskiego, która doskonale odzwierciedla postać głównej bohaterki. Podoba mi się informacja na okładce informująca o poruszonych w niej tematach. Jest to bardzo dobry kierunek pozwalający bardziej świadomie dobierać książki, które w danym momencie naszego życia mogą dostarczyć emocji, których potrzebujemy lub poczekać z daną lekturą, by nie wywoływała ona złych wspomnień. Bujda nie jest historią dla wszystkich i na każdy czas, z pewnością jednak warto ją mieć na półce i sięgnąć po nią, gdy poczujemy chęć na opowieść z pogranicza dramatu i thrilleru w nurcie YA. Polecam!
W sumie życie to ciągłe uciekanie, tyle że przed różnymi rzeczami i innymi ludźmi.
Bujda