Autor: Weronika Nawara
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 336
Okładka: Miękka ze skrzydełkami
Rok wydania: 2019
Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu Otwartemu
Pielęgniarstwo to świat, w którym instrumentariuszka asystuje przy pobraniu narządów od matki, która przed chwilą urodziła dziecko i nie zdążyła go zobaczyć, bo w trakcie porodu zmarła.
W czepku urodzone
Są takie zawody, które zasługują na szczególne uznanie. Są profesje, które ten szacunek bez przeszkód otrzymują i są takie stanowiska, które zamiast uznania słyszą wiele gorzkich słów. Dlatego ucieszyłam się, kiedy w moje ręce trafiła książka Weroniki Nawary W czepku urodzone. O niewidzialnych bohaterkach szpitalnych korytarzy. Warto odczarować zawód pielęgniarki, pielęgniarza w społeczeństwie. Ważne jest także, by zrozumieć konsekwencje, jakie nastąpią, jeśli pewnego dnia nikt nie będzie chciał już tego zawodu wykonywać.
Książka ta jest zbiorem wywiadów przeprowadzonych wśród pracowników szpitali różnych oddziałów. Znajdziemy w niej nie tylko anonimowe oraz imienne wypowiedzi pielęgniarek i pielęgniarzy, lecz również lekarza ustosunkowującego się do zarzutów postawionych na linii pielęgniarki – lekarze.
W czepku urodzone – książka, którą powinien przeczytać każdy z nas.
Nie da się pisać o zawodach związanych z medycyną bez wspominania o okolicznościach tej pracy. Śmierć, ból, tęsknota, strata są czynnikami, które na co dzień otaczają pracowników. Po części dotyczącej śmierci na salach szpitalnych musiałam na chwilę odłożyć lekturę na bok. Mimo że autorka nie wyjaśnia szczegółowo procesu jej zachodzenia, ciężko jest czytać o opiece paliatywnej i ostatnim oddechu pacjentów. Cenię jednak sposób, w jaki autorka dozuje czytelnikowi ten dość ciężki temat. Rozładowuje ciężką atmosferę informacjami i ciekawostkami ze szpitalnej sali.
Weronika Nawara zaznajamia nas z każdym aspektem wykonywania swojej pracy. Niektóre informacje były mi dobrze znane, a o wielu obowiązkach, ryzykach i odpowiedzialnościach, także tych psychicznych, nie zdawałam sobie w ogóle sprawy. Książka W czepku urodzone przedstawia pracę pielęgniarek i pielęgniarzy w sposób całkowicie szczery i uczciwy względem czytelnika. Autorka zwraca również uwagę na błędy, jakie pracownicy popełniają w stosunku do pacjenta. Czytając o tym nabierałam ogromnego szacunku do tego zawodu.
Książka ta jest świetnym przykładem tego, w jaki sposób można pisać o problemach i wyzwaniach, bez narzucania komukolwiek swoich racji. „Efektem ubocznym” będzie jednak większe zrozumienie i uszanowanie nie tylko pielęgniarek i pielęgniarzy, ale również ratowników medycznych, którym autorka również poświęciła kilka słów.
Miejscami surowo, miejscami wzruszająco, miejscami brutalnie prawdziwie.
Obawiałam się po tej lekturze mocnej stronniczości, jednak kiedy doszłam do części poświęconej konfliktom między samymi pielęgniarkami, moje obawy zniknęły. Autorka nie wybiela swojego zawodu, przedstawiając go również w perspektywie skarg, jakie na niego wpływają. Byłam wdzięczna za pokazanie swojej pracy tak, jak go widzi, nawet jeśli w niektórych momentach opisuje konflikty między personelem, nieporozumienia czy zazdrość.
Zachęcam do sięgnięcia po tę lekturę. Jestem pewna, że jest ona ważną cegiełką w uświadomieniu społeczeństwa o tym niezwykle ważnym zawodzie.
Myślę że to propozycja jak najbardziej dla mnie 😀
Lubię takie książki, gdzie opisywana jest rzeczywistość z tej strony, której normalnie się nie widuje :)
Pracuje w branży medycznej i temat bardzo mi bliski bo często mam kontakt z pielęgniarkami. To jak strasznie je podziwiam i szanuję przechodzi ludzkie pojęcie bo sama nie dałabym rady ani fizycznie ani psychicznie trwać w takim zawodzie. Książkę muszę mieć i muszę przeczytać! Zapisuje na listę.
Autorka podjęła trudny temat. Koniecznie muszę przeczytać tą książkę❤❤❤❤.
ta książka jest bardzo potrzebna I bardzo dobrze, że się pojawiła na rynku wydawniczym. Mam też nadzieję, że jak najwięcej osób po nią sięgnie, bo zawarte w niej rozmowy powinny społeczeństwu otworzyć oczy.
To znakomita propozycja na prezent dla mojej mamy.
Ciekawy temat pewnie nie obeszło by się bez łez
Zawód pielęgniarki do łatwych nie należy. Wymaga sporo cierpliwości i fajnie że ktoś zgłębił temat.